Co rysuję na lekcjach?

W szkole prawie zawsze jest nudno. Są lekcje na których z pewnością zasnęłabym od razu, gdybym tylko zamiast twardego krzesła miała wygodny fotel. Ale, na szczęście, są też lekcje ciekawe (polski, plastyka, religia, profil filmowy...). W każdym razie, gdy tylko zaczynam się nudzić (albo jeszcze zanim zacznę, ale wiem, że będę) po prostu wyjmuję zeszyt i rysuję. Większość nauczycieli nie zauważa co robię.

To rysowałam na przerwie przed biologią. Po dzwonku pani od biologii nie przyszła, nie było jej w szkole, a żadnemu nauczycielowi nie wpisali zastępstwa z nami, więc najpierw siedzieliśmy na korytarzu (gdzie dokończyłam rysunek), a potem poszliśmy do biblioteki :-).


Moja kotka wlazła w kadr :-)
A rysunek robiłam na hiszpańskim.



To kameleon, który powstał na muzyce.


To, o ile pamiętam, rysowałam na przerwie.




Tu zainspirowałam się pracami pana Józefa Wilkonia :-)


Ukulele. Też rysowane na przerwie.


Komentarze